Wraz z nowym rokiem objawił sie nowy projekt. No, może nie taki całkiem nowy, bo chodził mi po głowie od wakacji. Tak więc uzbrojona w pokłady cierpliwości zabrałam się za robotę. Nastawiłam się na trudności, a tu przemiła niespodzianka - łatwo, szybko, bez wzoru tylko pełna improwizacja -miało być na próbę, a wyszło całkiem przyzwoicie.
Pudełeko utrwaliłam wikolem z wodą, formą była duża metalowa puszka po mleku.
Pudełko dołączyło do wyposażenia parapetu, ponieważ ze względu na spore rozmiary zmieściło się w nim ok. 30 podgrzewaczy.
A tutaj moja inspiracja - może kiedyś uda mi się wyczrować coś takiego.
pozdrawiam serdecznie
Kasia
Kasiu podełeczko świetne. Mnie niestety szydełko nie lubi albo może ja go nie lubie jak kto woli .
OdpowiedzUsuńPodziwiam więc wszystko co wydziergane i takie misterne .
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku , duzo zrówka , i mnóstwa takich pieknych prac.
Pięknie Kasieńko Ci to wyszło :)
OdpowiedzUsuńJa póki co do szydełka cierpliwości nie mam ;)
Kasiu urocze pudełeczko zrobiłaś, a jakie pojemne;) Świetny pomysł miałaś na praktyczną i oryginalną "przechowalnię" podgrzewaczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:) Kasia
Sprytne~! Najlepszego na Nowy Rok!
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł! Trzymam kciuki i czekam aż pokażesz takie, jak na inspiracji, bo wierzę, że Ci sięuda. Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńśliczne pudełko
OdpowiedzUsuńprzydatne
pozdrawiam, oj lecę spać..............pa pa