Witajcie!
Dzisiaj bedzie krótko.
Prezentuję moje szydełkowe "produkty" które wykonałam jeszcze w sierpniu.
Dopiero kilka dni temu trafiły do nowych domków w Giżycku, więc mogę je pokazać.
Dekoruję dom i ogród. Wykorzystuję co się da, byleby ładnie, oryginalnie i nie drogo.To mój mały świat, w którym ładuję akumulatory do pracy zawodowej. ZAPRASZAM
Witajcie!
Dzisiaj bedzie krótko.
Prezentuję moje szydełkowe "produkty" które wykonałam jeszcze w sierpniu.
Dopiero kilka dni temu trafiły do nowych domków w Giżycku, więc mogę je pokazać.
Witajcie!
Wprawdzie urlop dawno się skończył, ale dopiero teraz prezentuje efekt mojej dwutygodniowej pracy.
Postanowiłam odświeżyć pokój mojego syna.
Właściwie - dorosłego faceta, który dawno opuścił dom rodzinny i żyje na swój rachunek, ale w moim domu zawsze będzie miał swoje miejsce.
Przede wszystkim pomalowałam ściany - nie ma już czarnych ścian i wzorków moro, tylko szarości i przygaszona zieleń. (Za pozwoleniem syna) uporządkowałam wszystkie rupiecie, a właściwie wyrzuciłam mnóstwo przedmiotów z czasów szkolnych.
Wielki roboczy blat zastąpiło zgrabne biurko - nogi były białe, więc przemalowałam na ciemną zieleń.
Zagłówek łóżka był zniszczony pazurkami kota, więc dostał nowe obicie. Do kompletu odnowiłam krzesło, które zastąpiło wielki fotel komputerowego game-boy'a. Krzesło jest jednym z kilku przedmiotów, które zatrzymałam opróżniając mieszkanie po teściach. Zrobiłam też panele ochronne na ścianę przy łóżku wykorzystując tę samą tkaninę - grubą surówkę bawełnianą.
Pozdrawiam
Kasia