Witajcie serdecznie!
Pogoda nas rozpieszcza - żar leje się z nieba, ale tak siedzieć i nic nie robić... no nie a się.
Uszyłam na zamówienie cztery kuchenne fartuszki. Robota prosta, dosyć szybka i przyjemna.
Każdy ma regulowany pasek na szyję i dosyć długie "zawiązywaki" w pasie. Na środku sporą kieszonkę ozdobioną jednym ze ściegów mojej nowej maszyny. Materiały oczywiście z odzysku - bawełniany obrus i zasłony.
Wzór - odrysowany kształt ze starego - kupionego fartucha.