Pokazywanie postów oznaczonych etykietą renowacja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą renowacja. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 9 lipca 2024

Leżaki plażowe w nowej odsłonie

Dzień dobry Wszystkim odpoczywającym i pracującym!

Dzisiaj prezentuję moją ostatnią pracę - wysłużone leżaki plażowe dostały "nowe życie".

Drewno wypłowiało, materiał wyblakł i zaczął się rozrywać, a konstrukcja leżaków technicznie została nienaruszona, więc szkoda było wyrzucić, tym bardziej, że kupić teraz taki solidny model graniczy z cudem.

Tak więc poszedł w ruch papier ścierny i taker. Materiał leżakowy kupiłam gotowy w sklepie z tkaninami - dedykowany do takich mebelków.

Z efektów jestem bardzo zadowolona i mam nadzieję, że jeszcze długo nam posłużą.

Tak jest:


















Tak było:


Pozdrawiam serdecznie
Kasia

sobota, 24 lutego 2024

Stara/nowa szafka nocna

 Witajcie!

Metamorfoza pokoju gościnnego nadal trwa. 

Jak się ma typowe łóżko sypialniane, to szafka nocna jest koniecznością.

Mam od dawna śliczną szafeczkę, na której po raz pierwszy zastosowałam farbę kredowa, przecierki i woskowanie. Właściwie na tym mebelku uczyłam się metamorfozy mebli. Przestawiałam ją w różne miejsca w domu i tak naprawdę nie miałam pomysłu na jej praktyczne wykorzystanie.

W oryginale była w opłakanym stanie. Jej przemianę pokazywałam TUTAJ

Teraz szafka przeszła kolejną przemianę - została szafką nocną. Skróciłam nogi do wysokości łóżka i zmieniłam blat. Kamienny blat wyszperałam w  Kopalni Skarbów w Grajwie pod Giżyckiem. Wymagał trochę pracy - szlifowania i impregnacji, ale prezentuje się wyśmienicie - jest dokładnie taki jak chciałam.






Równe obcięcie nóg w warunkach domowych było dużym wyzwaniem, ale udało się.
Blat został zamocowany przy użyciu chińskiej dwustronnej taśmy silikonowej - praktycznie nie do oderwania.


Pozdrawiam serdecznie
Kasia

środa, 31 sierpnia 2022

Rewolucja w ogrodzie cz.3 - leżaki

 Witajcie 

Jak postanowiłam tak działam... 

Nie wiem tylko na jak długo starczy mi ochoty i zapału do pracy.

Na razie nie jest źle. Porządkuję rupiecie - robię przegląd, naprawiam lub wyrzucam (w ostateczności).

Dzisiaj prezentuję naprawę - metamorfozę leżaków do opalania.

Lata świetności mają za sobą - wypłowiały materiał, drewno pokryte patyną i różnymi plamami, ale bez żadnych pęknięć czy jakichkolwiek mechanicznych usterek.

Tak więc: rozbiórka, szlifowanie i malowanie impregnatem, wymiana tkaniny, składanie i są - jak nowiusieńkie - na sam koniec wakacji (hahahaha).

Jestem baaaaardzo zadowolona.


Dokumentacja fotograficzna - czas pracy - jedno popołudnie (nie licząc nocnego schnięcia impregnatu.)






Pozdrawiam serdecznie
Kasia

poniedziałek, 16 maja 2022

Ogrodowe ławki z recyclingu.

 Witam Was serdecznie.

Aby się trochę odstresować i fizycznie zmęczyć zabrałam się za porządki.

Długo przymierzałam się do zrobienia ławki na taras. Oczywiście mogłam ja kupić, ale chciałam aby była oryginalna. Znalazłam w Kopalni Skarbów wezgłowia starego łóżka. Obejrzałam wiele zdjęć w sieci, poczytałam... i zrobiłam (przy pomocy męża).

Była to droga przez mękę, zwłaszcza podczas szlifowania malutkich drewnianych tralek, ale dałam radę.

 Ławka czeka na malowanie - nie zdecydowałam jeszcze jaki będzie miała kolor. Poczekam, aż na tarasie zostaną położone płytki i dopiero zdecyduję. Tak naprawdę w wersji "drewnianej" jest śliczna, lecz musze wybrać farbę kryjącą ze względu na widoczne miejsca kołkowania i szpachlowania otworów.






Druga budowla, którą też nazwałam ławką powstała w ciągu 2 godzin z małych palet, na których kurierzy przywożą szafy sterownicze dla mojego męża. 

Żal było mi tak po prostu spalić je w ognisku, więc przy użyciu wyrzynarki, wkrętarki i wkrętów zrobiłam ławkę, która teraz stoi przy ognisku.

Nie trzeba jej chować przed deszczem. Jak się zniszczy to zostanie spalona i zrobię nową.


Najwięcej czasu zeszło na malowanie wszystkich zakamarków.



PS. W kwestii remontu: czekamy na fachowca do ułożenia płytek granitowych na tarasie, schodach i na balkonie oraz na ekipę od układania kostki brukowej (kostka miała być dostarczona za 6 tygodni, lecz jakiś cud się stał i przywieźli ją w ciągu tygodnia od złożenia zamówienia). Tak więc widzę światełko w tunelu... bo tak mieszkamy od października ubiegłego roku.


Pozdrawiam serdecznie i dziękuję pięknie za odwiedziny.
Kasia

piątek, 18 lutego 2022

Remont...

 Witajcie serdecznie!

 Dawno mnie nie było...

Rozpoczęliśmy remont domu - wcześniej dokładnie zaplanowany, umówiony generalny wykonawca (tak po amerykańsku miało być)...

Remont rozpoczął się na początku września 2021 i miał trwać około 2 miesiące, a  trwa w najlepsze i... końca nie widać ... 

Jeden fachowiec wystraszył się naszych konkretnych oczekiwań, drugi zachorował, trzeci otrzymał zlecenie na budowę trzech domów więc zrezygnował z pracy, więc trzeba było zakasać rękawy i cześć najpilniejszych prac wykonać przed zimą, szukać nowych wykonawców...

Emocje już ogasły  i właściwie nie mam siły dłużej się denerwować. 

Postanowiliśmy między innymi poczynić remont łazienki, która powstała 23 lata temu. 

Oczywiście remont trwa (5 tydzień), ale widzę już światełko w tunelu.

Dzisiaj malutka porcja nowości - szafka  pod umywalkę.

W pierwotnej wersji miałam kupić komodę ludwikowską o pomalować ją na granatowy lub ciemnozielony kolor.

Poszukiwania trwały kilka miesięcy. 

I znalazłam piękną dębową komodę, którą wyszczotkowano. Szybciutko zmieniłam koncepcję wystroju. Komodę pomalowałam bejcą w kolorze dąb bielony (Vidaron) i polakierowałam 4 razy lakierem bezbarwnym super mat (poliuretanowy, dwuskładnikowy).

I już nie mogę się doczekać jej miejsca w łazience.




A tak wygląda mój domek z "rozpoczętym" remontem (dalsze prace mają ruszyć wiosną)



Pozdrawiam serdecznie i  niedługo pokażę nowa łazienkę.

Kasia

sobota, 11 września 2021

Lifting pokoju syna

 Witajcie!

Wprawdzie urlop dawno się skończył, ale dopiero teraz prezentuje efekt mojej dwutygodniowej pracy.

Postanowiłam odświeżyć pokój mojego syna. 

Właściwie - dorosłego faceta, który dawno opuścił dom rodzinny i żyje na swój rachunek, ale w moim domu zawsze będzie miał swoje miejsce.

Przede wszystkim pomalowałam ściany - nie ma już czarnych ścian i wzorków moro, tylko szarości i przygaszona zieleń. (Za pozwoleniem syna) uporządkowałam wszystkie rupiecie, a właściwie wyrzuciłam mnóstwo przedmiotów z czasów szkolnych.

Wielki roboczy blat zastąpiło zgrabne biurko - nogi były białe, więc przemalowałam na ciemną zieleń.

Zagłówek łóżka był zniszczony pazurkami kota, więc dostał nowe obicie. Do kompletu odnowiłam krzesło, które zastąpiło wielki fotel komputerowego game-boy'a. Krzesło jest jednym z kilku przedmiotów, które zatrzymałam opróżniając mieszkanie po teściach. Zrobiłam też panele ochronne na ścianę przy łóżku wykorzystując tę samą tkaninę - grubą surówkę bawełnianą.



Pozdrawiam

Kasia

poniedziałek, 16 sierpnia 2021

Wezgłowie??/ Zagłówek?? Jak kto woli...

 Witajcie!

Mój domek letniskowy ma jasne wnętrze - zarówno ściany jak i meble.

Przy wynajmie wakacyjnym mam duży problem ze ścianami w dwóch sypialniach. Łóżka nie mają wysokich zagłówków (na etapie wyboru i zakupu nie pomyślałam o efektach ubocznych).

Zawsze - po wyjeździe gości trzeba myć ściany  lub je malować, więc myślałam i wymyśliłam...

 Jak zwykle niezawodna  Kopalna Skarbów przyszła mi z pomocą. Wyszperałam kilka ciekawych frontów meblowych. Trochę szpachlowania, malowania i mam to czego chciałam.

Rama dębowa. Środek w miejsce szyb uzupełniłam cienką sklejką.
"Panele" zostały przykręcone do ściany nad łóżkiem. Z efektu jestem bardzo zadowolona.








Pozdrawiam

Kasia

piątek, 6 sierpnia 2021

Lifting dziecięcego krzesełka

 Witam wszystkich.

Jakiś czas temu przygarnęłam wprost ze śmietnika (a dokładnie: ze składu mebli wielkogabarytowych) takie śmieszne krzesełko. Myślę, że jest ono kawałkiem większego mebelka do karmienia i zabawy dla dziecka.

Zabrałam krzesełko do domu, wyszorowałam, rozkręciłam, wyszlifowałam i zaolejowałam drewno oraz wymieniłam gąbki i pokrycie.

 Wyszło cos takiego - śmieszny fotelik dla Michalinki, z którego jestem bardzo zadowolona. 



Przed "renowacją" fotelik wyglądał tak:


Podczas porządków w ogromnej piwnicy u rodziców męża znalazłam szklaną butelkę z syfonem z dawnych lat. Niestety sam syfon nie nadawał się do użytku, więc sama butelka stała się wazonem.


Pozdrawiam serdecznie
Kasia

czwartek, 22 kwietnia 2021

Recycling niepotrzebnych mebelków

 Witajcie serdecznie.

Dzisiaj pochwale się kolejnymi przeróbkami "starych gratów"

Sąsiadka wyrzuciła krzesło. Właściwie to wystawiła je przy śmietniku. Stało kilka dni, więc wzięłam je z myślą przerobienia na kwietnik. Wyrzuciłam siedzisko i oparcie, skręciłam dodatkowo wkrętami, aby się nie rozkleiło i pomalowałam na cudowny czerwony kolor.

Tak wyglądało w wersji oryginalnej:


a tak - po mojej przeróbce - ustawione na swoim miejscu:



Drugi mini-mebelek powstał metalowej podstawy od lampy (uratowanej ze złomowiska) i bambusowej deski do krojenia. Podstawę oczyściłam z rdzy i pomalowałam białą farbą, deskę polakierowałam i przykręciłam jako blat. Potrzebowałam takiego niewielkiego stołeczka przy łóżku w białym domku. Rozmiarem idealnie wpasował się między szafą a łóżkiem.





Pozdrawiam serdecznie

Kasia