Witam Was serdecznie!
W obecnej sytuacji nic nie cieszy...
Jeszcze walczę ze sobą, jeszcze nie umiem przestawić się na myślenie: tu i teraz...
Nie mam radości i zadowolenia..
Pokazuje Wam ostatnie "prace" - ze starych drewnianych frontów meblowych (dąb) zrobiłam dwa wieszaki - jeden na kurtki, drugi - dla mnie na torby i łyżkę do butów.
Śliczne rzeźbione deski pochodzą z Kopalni Skarbów: Grajwo/k. Giżycka
Najpierw szlifowanie, potem szpachlowanie ubytków, otworów po uchwytach i zawiasach, na koniec malowanie i dopasowanie metalowych wieszaków (zakupionych na Allegro).
Drewno pomalowałam na czarny mat emalią do drewna i metalu Jedynka.
Ładnie widać fakturę drewna, mimo, ze jest to farba kryjąca.