środa, 31 sierpnia 2022

Rewolucja w ogrodzie cz.3 - leżaki

 Witajcie 

Jak postanowiłam tak działam... 

Nie wiem tylko na jak długo starczy mi ochoty i zapału do pracy.

Na razie nie jest źle. Porządkuję rupiecie - robię przegląd, naprawiam lub wyrzucam (w ostateczności).

Dzisiaj prezentuję naprawę - metamorfozę leżaków do opalania.

Lata świetności mają za sobą - wypłowiały materiał, drewno pokryte patyną i różnymi plamami, ale bez żadnych pęknięć czy jakichkolwiek mechanicznych usterek.

Tak więc: rozbiórka, szlifowanie i malowanie impregnatem, wymiana tkaniny, składanie i są - jak nowiusieńkie - na sam koniec wakacji (hahahaha).

Jestem baaaaardzo zadowolona.


Dokumentacja fotograficzna - czas pracy - jedno popołudnie (nie licząc nocnego schnięcia impregnatu.)






Pozdrawiam serdecznie
Kasia

5 komentarzy:

  1. No i proszę, leżaki nowki.Podziwiam .

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze pamiętam jak innych leżaków nie było !! A jaka była radość jak się pojawiły pierwsze składane z rurek :-) Ale po dziś dzień te drewniane są najwygodniejsze. Fajnie je odnowiłaś i na pewno jeszcze długo posłużą, a że koniec lata... co z tego będą jak znalazł na rok przyszły.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuje za każde słowo...
Pozdrawiam Kasia