Kupiłam w JYSKu stolik. Cena była okazyjna, więc wzięłam - z opcją pomalowania.
Jakże wielkie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że ów mebelek jest olejowany i biała bejca tylko się rozmazuje.
Tak więc poczytałam, pooglądałam i.. zakupiłam emalię szybkoschnącą ALTAX półmatową polecana przez Asię, która używa jej do odnawiania mebli.
I TO BYŁ STRZAŁ W DZIESIĄTKĘ!!!! Farba niedroga, ładnie kryjąca (malowałam tylko raz), bez przykrego zapachu, po godzinie sucha - można obrabiać mebelek dalej, i w dodatku baaardzo wydajna!!
Namordowałam sie strasznie z pomalowaniem kratkowanego blatu, ale warto było.
Wszystkie krawędzie przetarłam papierem, aby dyskretnie wyłaził ze stoliczka "ząb czasu"
.
Zobaczcie jaka zima tej wiosny na Mazurach!
pozdrawiam serdecznie
Kasia
Super sobie Kasiu poraziłaś z tym stoliczkiem . Będzie fajnie wygladał w białym domku. U mnie zimy nie ma świecisłoneczko, ale chłodno jest .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
będzie ciąg dalszy? :-)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że będzie ciąg dalszy! I to całkiem niedługo - pokaże moje pierwsze transwerowe próby.
Usuńmiało być - transferowe
Usuńfajny blog! będe częściej tu zaglądać
OdpowiedzUsuń