Biały domek pomalutku dostaje duszę. Przy każdej okazji wywożę nagromadzone "pierdoły" - jak dla mnie - niezbędne.
Co ja tu bedę pisać... zobaczcie sami...
Nie mogłam sie powstrzymać i wystawiłam śliczne ceramiczne pojemniki, które dostałam od Gabrysi. Od razu w kuchni zrobiło sie weselej.
Firanki też powiesiłam. Mam dosyć budowy, potrzebuję domu, gdzie mogę trochę odpocząć.
Mebli salonowych jeszce nie przywizłam, bo potrzebne mi miejsce do malowania stolika (na zdjęciu poniżej - zakupiony w JYSKu)
Zegar też wisi na miejscu.
A tutaj - oświetlenie nad stołem w jadalni - w najbliższym czasie pojawi się węzeł na przewodach i profesjonalne połączenie z sufitem.
Ech... gdzie ta wiosna???, no gdzie????????
Nie ma jej u mnie!!!!!
Jednak wpływy cech kontynentalizmu w północno-wschodniej Polsce najbardziej denerwuje wiosną. U Was już przyroda sie obudziła, a u nas za dwa tygodnie coś "drgnie".
pozdrawiam
Kasia
Widać efekty, super :) mnie intryguje ten klosz , coś niesamowitego :))
OdpowiedzUsuńSuper! Kasiu ale będzie pięknie, aj :))
OdpowiedzUsuńW takim małym, białym domku zamieszkać, oj pomarzyć tylko mogę. Nie zazdroszczę, bo to nieładnie, ale podziwiam wkład pracy we wszystko włożony. Będzie Ci tam, jak w niebie. Wszystko gustownie urządzone.)
OdpowiedzUsuńMeble w kuchni - marzenie! :) Uwielbiam ten Twój biały domek :)
OdpowiedzUsuńAle fajnie mieć taki domek :)
OdpowiedzUsuńMały biały domek co noc mi się śni ....Kasiu super będzie jak wszystko wykończycie.
OdpowiedzUsuńCierpliwości i powodzenia :)
Kasiu widac już światełko w tunelu Mały biały domek dstaje oststnie szilfy i odpowiedni klimat . Strasznie Ci zazdroszczę , że masz takie fajne miejsce na ziemi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i wiosennie
teraz to się zaczyna taki miły etap - urządzanie! ;)))
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/