Dzisiaj oficjalnie, legalnie chwalę się, a co!
Prawie skończyliśmy wykończenie sufitu w białym domku. Jest to całkowicie nasz autorski projekt - nigdzie nie podpatrzony, wykonany sposobem gospodarczym - czyli mąż majster, ja - pomocnik majstra.
Belki pomalowaliśmy na biało - wykonałam próby różnymi środkami: bejce, lakiery, woski, ale na lekko zasiniałych belkach tylko Sadolin Extra poradził sobie wyśmienicie. Widać strukturę drewna, nie wybłyszcza. Między belkami zamocowaliśmy listwy ze specjalnym profilem (zamówione u stolarza), i wsuwaliśmy na nie panele podłogowe (MDF) o wyglądzie bielonego dębu.
Paneli nie można na sztywno mocować - tak jak na podłodze muszą mieć luz na brzegach na zmianę tmp. i wilgotności.
Muszę przyznać, że wyszło naprawdę dobrze i przede wszystkim oryginalnie.
Zdjęcia robiłam, gdy było już ciemno, więc jest wrażenie ciemnych paneli - ale w rzeczywistości są dużo jaśniejsze.
pozdrawiam serdecznie
Kasia
gratki, super :)
OdpowiedzUsuńKasiu wyszło świetnie i praktycznie prowadnice z listew super pomysł , peniw szysbiutko szło. ja mam podobny sufit w pokokju syna na poddaszu , tylko belki sa ciemnobrązowe , nawet nie próbowaliśmy im zmieniać koloru , zostały tylko zaimpregnowane , a między belkami tez panele, ale normalne ścienne i kładzine tez jak panele. Mnie sie ten Twój domek bardzo podoba ma swój klimat !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
O! Widzę kuchnię :)
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej, bo zakochałam się w Twoim białym domku :)
Uwielbiam takie klimaty , super , a balony staram sie sprawdzać, bywają naprawdę różne kształty pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńWitaj Kasiu ! Uwielbiam po prostu takie nowatorskie pomysly ! Przypomina mi to jak moja Mamusia w swoim domu ozdabiala sufit belkami z drewna. Jak dla mnie rewelacja ! Widze ze gniazdko powsaje nieziemskie !
OdpowiedzUsuńwitaj
OdpowiedzUsuńjestem u Ciebie gościem od niedawna i mam zamiar zostać na dłużej
spodobał mi się Twój sufit ale nie jako sufit a jako podłoga
marzy mi się takie prawie białe podłogi w całym domu
ale do podłogi ma jeszcze daleko
dopiero z dachem walczymy dokładnie taką samą metodą
Niemałż- majster, ja pomocnik prac lżejszych
będę zaglądała częściej bo szukam inspiracji i jeśli znajdę ją u Ciebie na pewno podzielę się na swoim blogu od kogo podkradłam pomysł ;)
dlatego twórz jak najwięcej i inspiruj
Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń