Nie miałam pojęcia, że funkcjonowanie na dwa domy jest takie trudne. Ale są chwile, kiedy jestem naprawdę zadowolona. Mam w końcu kuchnię - białą kuchnię! -dla ścisłości aneks kuchenny. Musze przyznać, że stolarz naprawde się postarał!
Wszystko dokładnie i porządnie spasowane. Niby nic wielkiego, ale biały kolor nadaje kuchni klasy! Bałam się bardzo, bo meble wybierałam z katalogu, a w domu mam zupełnie inne.
Mebelki bez żadnych bajerów. Jeszcze nie wybrałam uchwytów. W pierwszej wersji miały być ceramiczne z brązowymi wzorkami.
A tutaj kominek - taki jak chciałam - prosty, z czerwonej starzonej cegły - suszy się i czeka na impregnację.
Jak widzicie jeszcze dłuuuga droga zanim to wnętrze będzie nadawało sie do użytku, ale widzę swiatełko w tunelu!!!
Pozdrawiam bardzo pracowicie
Kasia
Wow... mnie się też taka kuchnia marzy, a Ty już ją masz! Jest świetna! :)
OdpowiedzUsuńKuchnia piękna:)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle piękna kuchnia!
OdpowiedzUsuńKasiu pieknie się zapowiada w drugim domu . Kuchnia mnie zachwyciła w swojej prostocie i ta biel jest świetna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
bardzo ładnie wygląda :) fajny pomysł z lustrem w kuchni :)
OdpowiedzUsuńDziekuję, bałam się tej bieli jak cholera - nie chciałam sterylności i wyszło całkiem nieźle. Ale... lustra w kuchni nie mam! Jest za to onko! Pozdrawiam serdecznie.
UsuńBiala kuchnia to klasa. Cegła jeszcze bardziej. Świetnie wyszło. Też lubie taki efekt :)
OdpowiedzUsuń