Witajcie!
Takie hasło towarzyszyło mi przez całe dzieciństwo. Babcia - sprzedawczyni, kierowniczka delikatesów, rodzice - handlarze prowadzący najpierw warzywniak, a potem bar w turystycznej miejscowości...
40 lat temu wystarczył wielki szyld i sprawa reklamy była załatwiona.
Teraz jest trochę inaczej. Starodawne hasło zostało wzmocnione bezpośrednim marketingiem (którego zresztą nie cierpię). Cóż, jakie czasy taka reklama...
Od lat szyję kolorowe torby, trochę sprzedam, więcej rozdaję i "wspieram" męża przy jego działalności.
Jestem praktyczna do bólu... nie cierpię "reklamowych pierdół", nie zamawiamy chińskich długopisów, breloczków, smyczy itp. Dlatego też cześć moich usztyków wędruje do firmowych kontrahentów. Żadna to masowa robota , ot tak -w miarę potrzeb i chęci mojego męża.
Właśnie na potrzeby takich toreb rozgryzłam kolejną funkcje swojej maszyny - wyszywanie liter i na torbach pojawiło się logo firmy. Myślę, że nie jest agresywne, aczkolwiek widoczne.
Mam nadzieję, że takie "prezenty" zostaną wykorzystane. Ja na pewno ucieszyłabym się, gdyby taki reklamowy gadżet trafił do mojego domu.
Ja z tych co też nie cierpią reklamy. Uważam że dobry towar reklamuje się sam. Też nie kupuję produktów reklamowanych w TV czy też w inny sposób. Twoje torby są super i fajnie że wykorzystujesz w nich resztki materiałów. A logo firmy jest malutkie i zdrowo się go naszukałam na tych torbach. Fajnie że wspomagasz męża a dostać w gratisie taką torbę z logiem firmy gdzie się ciągle kupuje to fajna rzecz !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę kolejnych odkryć w nowej maszynie !!!
Dziękuje bardzo.
UsuńKasiu Twoje torby są rewelacyjne. Dostać taką torbę to bardzo fajny gest i na pewno każdego ucieszy. Pozdrawiam milutko.
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo.
UsuńRewelacja. Uwielbiam !
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje torby 😚😜
OdpowiedzUsuńWspaniałe te siateczki.Wykonane z pomysłem i gustem. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuń