sobota, 10 lutego 2024

Pokój gościnny

 Witajcie.

Mam pokój gościnny, który przez 99% czasu był moim składzikiem  ubrań do prasowania, walizek, mebli na taras. W nim także przeprowadzałam drobne metamorfozy domowych przedmiotów.

Pokój był zwyczajny, taki sam od 20 lat: meblościanka+kanapa+biurko+fotel. Podczas epidemii był moją salą lekcyjną.

 Przyszła pora na zmiany. Nadal jest pokojem gościnnym, ale we współczesnym wydaniu. Niestety musi zostać składzikiem na poduchy z mebli tarasowych.

Szafa i łóżko są z IKEA, pozostałe wyposażenie obecne w domu lecz trochę stuningowane. Brakuje tylko szafki nocnej. ale chyba obetnę nogi z kremowej szafeczki i postawię przy łóżku.

Uzyskałam miejsce  na kompozycję z szydełkowych mandali. Delikatne pastelowe kolory dopasowane do koloru ścian i mebli. Cały efekt psują zawieszki. Bardzo mnie denerwują, musze poszukać czegoś innego do przyklejenia. Nie mogę wywiercić żadnych haczyków ponieważ cała ściana jest kominem.








Poduszki: dwie kupione w JYSKu na wyprzedaży, dwie poszewki z ciucholandu (po 50 gr.), pozostałe miałam "na składzie". Poduszkę w kratkę i laufer (tak, tak nazywa się pasek tkaniny nałożony na łózko w dolnej jego części) na łóżko uszyłam z pięknej angielskiej tkaniny żakardowej też kupionej za 26 zł.


Pozdrawiam cieplutko

Kasia

3 komentarze:

  1. Tak czasami ma się taki całkiem nie wykorzystany pokój a wystarczy tylko go odgruzować i nadać charakteru dodatkami i będzie wspaniale służył gościom. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-).

    OdpowiedzUsuń
  2. No w takim pokoju nocować to miło choć jak się śpi to i tak nic nie widać, ale za dnia miło w nim spędzać czas. Fajnie wygląda po zmianach a lafer jakoś mi się nie kojarzył z łóżkiem.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuje za każde słowo...
Pozdrawiam Kasia