Witajcie serdecznie!!!
Mało mnie tu ostatnio, lecz wcale nie znaczy, ze nic nie robię.
Ja nie umiem robić nic!!!
Sosna przestała pylić, wiec mogłam zabrać się za uporządkowanie tarasu.
Od dawna nosiłam się z zamiarem odświeżenia obicia na tarasowej rogówce, ale nie mogłam znaleźć pasującego materiału.
Postanowiłam zakombinować i kupiłam na allegro brązowy dżins.
Tkanina gruba, z dodatkiem czegoś sztucznego, bo ma delikatny perłowy połysk.
Z obszyciem poduszek poradziła sobie moja maszyna, siedziska obciągnęłam tkaniną przy użyciu technicznego zszywacza. Stelaż przetarłam papierem ściernym i polakierowałam.
Wcześniej mój taras wyglądał TAK
Z efektu jestem zadowolona. W końcu meble do siebie pasują.
Obowiązkowo leżaczki tez muszą być latem na tarasie.
I na koniec - mała dygresja...
Przetestowałam rożne" nowoczesne" sposoby na zabezpieczenie drzwi wejściowych przed owadami.
I co??? I nic!!!! Niestety!!!
Niezawodny sprawdzony sposób - firanka zawieszona na drążku nad drzwiami - dodatkowo na dole obszyta taśmą z dwóch stron, a pomiędzy ołowiane obciążniki (takie wykorzystują wędkarze).
pozdrawiam serdecznie
Kasia
Piekny Taras masz :))) Suuper odnowilas mebelek :))) I zaslonka na owady Suuper ,bardzo przydatna !! Pozdrawiam Cie Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńO wow! Jestem pod wrażeniem! Metamorfoza siedzisk pierwsza klasa! :)
OdpowiedzUsuńPiękny taras
OdpowiedzUsuńOch pozadrościć takiego tarasiku ! Rajciu och rajciu! Mam nadzieję, że i my kiedyś sie doczekamy takiego :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLubię takie miejsca :)
OdpowiedzUsuńjak romantycznie..
OdpowiedzUsuńPrzepiękny taras! I tyle na nim miejsca! Świetnie poradziłaś sobie z siedziskami, podoba mi się nowy kolor! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSuper blog, można tu znaleźć niezwykle przydatne i ciekawe pomysły.
OdpowiedzUsuń