Witajcie!
Ostatnio wpadła mi w ręce druga połowa rozmontowanej, drewnianej skrzynki.
Jakiś czas temu z jednej części przygotowałam tacę - podstawkę na dekorację stołu na tarasie pokazywałam ją TUTAJ.
Teraz zabrałam się za "renowację reszty, bo białym domku też przyda się taca.
Tym razem pomalowałam całość mocno kryjącą emalią do drewna i metalu Altax.
Mąż wywiercił otwory, w których zamontowałam metalowe uchwyty (pozostałość po meblach z Ikei - w paczce były dwa zestawy rączek meblowych). Krawędzie przetarłam papierem ściernym.
I mam kolejny, sympatyczny gadżecik, do wykorzystania w zależności od potrzeb.
Aaaaa, na dokładkę - musnęłam na biało drewniany domek - zakupiony w Pepco na wyprzedaży za 3 zł.
I oto powstała taka dekoracja:
Ptaszki jeszcze w szaliczkach, bo wiosna niechętna do współpracy...
pozdrawiam serdecznie
Kasia
Prześliczna jest ta Twoja taca, pełno na niej życia.
OdpowiedzUsuńśliczna ta taca :)
OdpowiedzUsuńŚwietna dekoracja i praktyczna , ale mnie aż palce swędzą , żeby na tej tacy jakieś docu machnąć :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Uwielbiam jak przedmioty dostają drugie życie i to użytkowe. Super dekoracja i na dodatek praktyczna.
OdpowiedzUsuńnajwspaniale są rzeczy zrobione własnoręcznie i takie co zycia drugiego dostają;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajna :) i do tego jaka przydatna :)
OdpowiedzUsuńjaka pomysłowa i śliczna
OdpowiedzUsuńPomysł świetny i jak piszą dziewczyny praktyczny, pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńPomysłowa, praktyczna i prezentuje się wspaniale:)
OdpowiedzUsuńŚwietna taca! I cudna na niej kompozycja! Lubię takie dekoracje:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń