Witajcie serdecznie!
W końcu ja tez mam namiastkę wiosny!
Pora wiec na ogrodowe dekoracje.
W tym roku hasłem przewodnim jest MINIMALIZM.
Nie z chęci oczywiście, ale z konieczności, bo czeka nas malowanie elewacji domu - kataklizm dla przydomowego ogródka.
Jakiś czas temu mój mąż poszperał w piwnicy rodziców i przytachał do domu takie cuda!
Nooo, musiałam je zagospodarować - niedługo będą rosły w nich kwiaty.
Wysprzątałam taras i przygotowałam tacę z wiosenną dekoracją.
Trawa też się zazieleniła...
Pojawiły się pierwsze kwiaty...
Bratki i niezapominajki rozsiały się jak szalone.
Cały weekend spędziłam w białym domku. Tam również wielkie, wiosenne porządki i przygotowania do letniego sezonu. Niedługo wszystko Wam pokażę.
pozdrawiam
Kasia
Pięknie i wiosennie już u Ciebie:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że jesteś przygoyowana do wiosny:-) takie naczynia zspełnione kwiatkami bardzo mi się zawsze podobały:-€
OdpowiedzUsuńPięknie będą wyglądały te naczynia zapełnione kwiatami!:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAle ślicznie tam u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńNa starym mieszkaniu zbierałam taką kamionkę. Mnóstwo beczki, garnki, maselnice, ech szkoda....
OdpowiedzUsuńOch wypić kawę na twoim ganku w twoim towarzystwie Kasiu - bezcenne
cudnie :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe widoki, taca na stole świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńzagospodarujesz je kwiatami to będą wspaniałe ozdoby
OdpowiedzUsuńSuper znaleziska! I przepiękny ogród. A trawa faktycznie już pięknie zielona.
OdpowiedzUsuńJak ja lubię takie skarby!!! Pięknie u Ciebie:)))
OdpowiedzUsuń