wtorek, 15 lipca 2014

i znowu poduszki...

Witajcie wakacyjnie i upalnie.
Gorąco jak w piekle, nic robić się nie chce, a wieczory za krótkie na duże projekty, więc znowu uszyłam poduszki. Tym razem będą wyłącznie elementem dekoracyjnym w sypialni.
Jako, że pokój jest duży, mogłam zaszaleć z kolorami. Meble sa białę, ściany żółte i wszystkie dodatki pomarańczowe. Kolor dodatków dawniej pomogli mi wybrać dekoratorzy z portalu planowo.pl . Przyznam, że miałam wielki problem, aby zgrać kolorystycznie dużą przestrzeń (wymiana mebli nie wychodziła w grę). No, ale dosyć ględzenia.
Poduszki w żółto - pomarańczowych kolorach są dopenieniem narzuty, którą do połowy przykrywam łóżko, ponieważ w całości za dużo jest pomarańczowego szczęścia.
Materiały oczywiście z recyclingu - złota poszewka uszyta z bluzki, pomarańczowe płótno to resztka z obszycia wiklinowych koszyków, serwetka zalupiona w "peweksie". No i sztruks - gruby solidny z Ameryki, ma chyba ze 30 lat - zapas z mamusinej szafy (ona niczego nie wyrzuca!).
 Zobaczcie co wyszło:




 Firanki róniez przeszyłam jakiś czas temu. Pomysł zaczerpnęłam z gotowych firan sprzedawanych w allegro.
 W koszyku - materiałowe chusteczki - mąż nie uznaje papierowych, więc u mnie pełen asortyment.
 I oczywiście mój piesek - punktualny pomocnik przy zmianie pościeli i zaściełania łóżka.

pozdrawiam serdecznie i dziękuję za tak liczne odwiedziny.
Kasia

9 komentarzy:

  1. Śliczne te podusie:) Szkoda że nie umiem szyć na maszynie, może czas się nauczyć, bo BARDZO mi się podobają:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale to naprawdę żadna wielka sztuka pozszywać prostokąt. Proponuję zacząć !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu dla mnie to czarna magia, a jak się jeszcze przyszyje? he..:) Pozdrawiam Ewelina

      Usuń
  3. poduszek nigdy nie za wiele :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Poduszeczki zawsze się przydadzą, a Twoje są bardzo ładne - chciałoby się do nich przytulić i śnić:))) Czytając z czego je zrobiłaś od razu pomyślałam o tym, że mamy coś wspólnego - zawsze coś się kiedyś przyda:) U mnie sąsiadka nazywa wszystkie chomikowane rzeczy tak "przydasie" - a u mnie ich jest spoooro. A na kurs szycia fantastycznej firanki zgłaszam się do Ciebie:)))
    Pozdrawiam Kasia

    OdpowiedzUsuń
  5. Kasiu najbardziej mi się podoba Twój aparat kameloeon . Zgłupiłam totalnie oglądają pierwsze zdjecie i czytająz komantarz że podusie są pomarańczowe. See myślę dopiero rano a już pijana niemożliwe, !!! Bo jak wół podusie są niebiesko zielone, ale dalej mi ulzyło że jednak nie mam zwidów bo na kolejnych zdjęciach podusie mają właściwy kolor :-))))0
    Wyszły fajnie , gruny że pasuja do ogólnego wystroju i widze żę najbardziej sie spodobały Twojemu piesiowi!! A firankę w oknie masz boską.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aparat jest straszny!!!!! Przy okazji fotograf ze mnie marny, więc wszystko razem daje kosmiczne kolory. Sama nie wierzyłam w to co widzę i wiele prób nie pomogło. Chyba powinnam nauczyć się obsługi Photo Shop'a.
      W następnym poscie pokażę, jak uszyłam - a raczej przerobiłam firankę - zobaczysz jakie to proste! Pozdrawiam i dziękuję za miłe słowa.

      Usuń
  6. Firanka jest cudna doslownie , chcialam tez taka ale nie mam takiego okna by na wymiar pasowalo ;/ mam wielkie okna i ciezko mi dobrac ladna firanke :( A poduszki sa cudne Kasienko, uwielbiam taki przesyt , a poduszki sa moim freakiem :D p.s dziekuje za obs teraz nie ominie mnie zaden Twoj post :* Buziole

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuje za każde słowo...
Pozdrawiam Kasia