Jest mi niezmiernie miło za tak liczne odwiedziny i powiększające się grono obserwatorów. Cieszę się jak małe dziecko- chyba uzależniam sie od Was! Ale to nic.
Dzisiaj pokaz przedpremierowy - mój mały, biały domek, buduje się w miejscu gdzie "wrony rondo mają" - czyli na totalnym zadupiu. Wioseczka malutka, sporo rozwalających się chałupek, sklepu brak (do najbliższego 5 km). Ale jest tam tak cudnie! Cisza aż w uszy kłuje.
Do końca budowy zostało niewiele - wymurować kominek - będzie z czerwonej starzonej cegły; ułożyć terakotę i glazurę w łazience, i oczywiście pomalować ściany.
Natomiast wokoło domu - to już inna bajka - roboty tyle, że aż nie chce mi się myśleć.
Domek stoi na skarpie, ale nie mogę jej jeszcze doprowadzić do porządku i zasiać trawę dopóki nie pojawi się woół opaska z kostki brukowej.
Tutaj (od wschodu) będzie zadaszony taras, a słupy podtrzymujące zadaszenie będą do połowy ceglane, a od połowy drewniane
Ceglane murki - z których jestem bardzo zadowolona, nadają domkowi sielskiego klimatu.
Sadzę rośliny przy ogrodzeniu. To jest dopiero praca - jak w kamieniołomach! Wykopanie dołka w ciągu 30 minut graniczy z cudem. Muszę najpierw wyrąbać dziurę w glinie młotkiem budowlanym (to taki mały kilof), potem wsypać wiadro kompostu i dopiero jest właściwe sadzenie.
W obecnych warunkach pogodowych jestem w stanie posadzić max 6 roślin dziennie.
Za tą łąkową górką jest jezioro.
Na skarpę jakoś wejść trzeba, więc obowiązkowo będą schody - wielkie z podkładów kolejowych.
Teoretycznie wszystko powinno być zrobione do końca lipca, ale kiepsko to widzę. Na dzień dzisiejszy już nie planuję - nie będę się potem denerwować.
Tak więc same widzicie, że na robótki - nawet takie malutkie, czasu totalnie brak. Musze uporać się z roślinami i jakoś ogarnąć gliniane pole.
Mam nadzieję, że nie męczycie się tak jak ja, tylko podczas wakacji wypoczywacie!!!
pozdrawiam cieplutko
Kasia
jejciu fajnie mieć taki domek,a i okolica widzę spokojna, super tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńO matko jaki cudny biały domek nad jeziorem , ja też chcę taki !!!!!!!!!i!! Ale Ci zazdroszę tego domku na tej wsi. Uwielbiam takie klimaty. Chwal się Kasiu postępem prac chcę to widzieć!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasiu piękny domek:) Tylko cisza i spokój, widoki masz przepiękne. Pozdrawiam Ewelina
OdpowiedzUsuńKasienko , ale masz cudnie ! Doslownie oaza spokoju i natchnienia . Pieknie KOchana !
OdpowiedzUsuńKurcze normalnie bajkowo,cisza spokój dookoła to i szczęście murowane.Kasiu koniecznie pokazuj dalsze postępowe prace,będę nacieszać oczy ich widokiem i po cichutku w kącie zazdrościć.'Buziaki :)
OdpowiedzUsuńJakbym chciała mieszkać na takim "zadupiu". :D Widok fantastyczny. Cisza i święty spokój - im starsza jestem, tym bardziej doceniam chwile błogości. :) Dziękuję za odwiedziny! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDomek cudny, piękna okolica, jeziorko rzut beretem, cisza i spokój... no żyć nie umierać! Ale masz Kasiula szczęście. Przede mną dopiero kupno działki też na wsi ale gdzie tak jeszcze do takiego stanu jaki Ty masz. Aha zapomniała bym:) Nie wiem, kto jest autorem ogrodzenia koło Twojego domku ale jest prze bombowe!! Gratuluję pomysłu!:)
OdpowiedzUsuńAle fajowo tam u Ciebie ;)) Cisza, spokój no i taka zieleń wow, po prostu jak z bajki ;) brakuje tylko zaczarowanych zwierzątek ;P U mnie też upały cały czas, tylko że ja się cieszę bo uwielbiam słońce ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Przepiękny dom z dala od innych pięknie położony.
OdpowiedzUsuńPrace wokół domu wymagają czasu, pomysły się będą zmieniać, więc całkiem spokojnie, nie ma co się denerwować :)
Powodzenia Ci życzę i pozdrawiam cieplutko.
Mały Biały domek no bajka pięknie sie tam u Ciebie dzieje :).... a ja myślałam że u mnie wrony zawracają haha ;)
OdpowiedzUsuńZapowiada się super domek, mały ale zrobiony z pomysłem i uczuciem :) dodatkowo niesamowity teren wokół - super to wygląda na przedostatnim zdjęciu (wszystkie zdjęcia ładne, ale tamta wyjątkowo jak dla mnie).
OdpowiedzUsuńależ cudne zadupie! :-)
OdpowiedzUsuńto kiedy możemy cię odwiedzić? ;-)
Zapraszam w każdej chwili, chociaż tak naprawdę roboty końca nie widać!
OdpowiedzUsuń