Witajcie serdecznie
Hura! Odzyskałam nogę!
Ale... w czasie 2 tygodni przymusowego odpoczynku i uziemienia powstało baaaardzo dużo bombek.
Utrwalam je etapami i tak też będę pokazywać na blogu.
Pierwsza partia - ogromniaste bomby - takie wyszły, bo użyłam dosyć grubego kordonka.
Wzór znany - wielokrotnie wyrabiany.
Wczoraj trafiły do jubilatki i podobają się.
Pozdrawiam cieplutko!
Kasia
Piękne bombeczki - naprawdę podziwiam cierpliwość, której na pewno duuużo trzeba żeby takie cudeńka zrobić :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbardzo ładne
OdpowiedzUsuńŚwietne bombki! Wyglądają imponująco! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNieskromnie dodam, że w rzeczywistości wyglądają dużo lepiej, niż na tych prześwietlonych zdjęciach.
OdpowiedzUsuńŚliczne bombki :-) Piękny wzór.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Kasiu wyglądają świetnie te bombki. Fajnie że nóżka już wróciła na swoje miejsce :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
to dobrze że wracasz do zdrowia,śliczne ozdoby
OdpowiedzUsuńCudne są te Twoje bombki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
bardzo ładne, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńŚliczne. ..☺
OdpowiedzUsuń