Dużym wyzwaniem było nadanie im sztywnosci, ale udało się. Przygotowałam krochmal: 3 czybate łyżki mąki ziemniaczanej ugotowane w 0.7 l wody. Nadawanie kształtu i naciąganie zajęło trochę czasu, ale wyszły jak "z blachy". Zobaczcie sami:
W całej okazałości:
Serduszka czekają na krochmalenie i naciąganie:
Serducha w krochmalu gotowe na naciąganie (kołkowanie). Pod ręcznik podłożyłam polarowy koc.
Wyprofilowane i naciągnięte (koniecznie muszę kupić szpilki z plastikowymi główkami)
Pozdrawiam Kasia
prześliczne serduszka, pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńśliczne :)
OdpowiedzUsuńurocze serduszka :)
OdpowiedzUsuń