poniedziałek, 10 maja 2021

Abażury... czyli powrót do korzeni...

 Witajcie!

Dzisiaj będzie typowy chwalipost!

Wykonałam na zamówienie dwa jednakowe abażury w cudownym kolorze ciemnego turkusu, zielono-morskim jak kto woli.

Abażury mają być w jednym pomieszczeniu więc musiały być identyczne.

 Robiłam dwa abażury na raz - każdy po jednym okrążeniu. Z efektu jestem bardzo zadowolona.

Co tu więcej pisać - wyszły naprawdę śliczne! I ten kolor mnie urzekł.

Zużyłam 3 motki kordonka MAXI, 1 litr Vicolu, i puszkę bezbarwnego lakieru.




Pozdrawiam

Kasia

7 komentarzy:

  1. Coś wspaniałego.Gratuluje bo to majstersztyk.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu są śliczne. Ten kolor fatycznie rewelacyjny. Ciekawa jestem na czym to usztywniasz?? Też czasem tak robię po jednym rządku w dwóch pracach na raz.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Abażury usztywniam na dużych balonach.

      Usuń
  3. Prezentuje się fantastycznie :D

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuje za każde słowo...
Pozdrawiam Kasia