Witajcie!
Wiecie, że mój mały biały domek ma już 5 lat!
Wierzyć się nie chce...
Tak niedawno budowałam... urządzałam...
a teraz??
Ciągłe zmiany, poprawki, doposażanie...czyli ciągle urządzam białą chałupkę...
Takim oto sposobem prezentuję kilka własnoręcznie wykonanych "nowości".
1. Dekoracja na stół na tarasie wykonana ze starej szuflady i przydasiów z piwnicy- niby taki drobiazg, a cieszy... (nic nie poradzę, że uwielbiam takie pierdoły).
2. "Plastry" ucięte z sosnowych pieńków - wyszlifowane i pomalowane zasiliły plac zabaw przy domku. Ławka - wyszlifowana, pomalowana - stanęła przy ognisku.
Mam jeszcze fotel z palet i drewniana leżankę do opalania - wykonane własnoręcznie, lecz pokaże je kolejnym razem, jak trafią na właściwe miejsce - czyli do ogródka w białym domku.
Wszystkie potrzebne materiały i farby wykorzystałam z posiadanych zasobów stumetrowej piwnicy i jestem szalenie dumna z tego, że nadaję nowe życie i przydatność "gromadzonym skarbom".
Pozdrawiam serdecznie
Kasia
Fajne te dodatki, zwłaszcza podobają mi się te kolorowe klocki. Brawo i nic się nie zmarnuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
zawsze coś się podoba i zawsze coś dokładamy,tobie też się to udaje,brawo!
OdpowiedzUsuń