Witajcie poświątecznie!!!
Och, jak dobrze wrócić na "właściwe tory".
Dosyć leniuchowania...
Serdecznie dziękuję za wszystkie życzenia pozostawione pod poprzednim postem.
Pozostaję nadal w klimatach świątecznych i chwalę się bombkami moich koleżanek.
Bo.... zaraziłam je ...., a raczej na bazie moich szydełkowych doświadczeń "przeprosiły się" z szydełkiem.
Od października rozpoczęło się szydełkowe szaleństwo. Najpierw obszerne wyjaśnienia, potem wyszukiwanie i powielanie wzorów, w między czasie chwalenie się postępem prac i wymiana uwag. Na koniec hurtowy zakup zawieszek i stojaków do bombek.
Na pierwszy rzut - bombki Aldony.
Aldona przygotowała kartki świątecznie ze zdjęciami swoich bombek.
Bombki Ewy - mimo, że na zdjęciach nie widać - to powstały hurtowej ilości.
Większość z nich to świąteczne prezenty.
Święta się skończyły, a Ewa nadal będzie dziergać bombeczki, bo wiele osób docenia i bardzo lubi rękodzieło.
Bombkowym szaleństwem zaraziła się Aneta i Dorota i Halinka, ale nie mam zdjęć ich bombeczek.
Pozdrawiam cieplutko
Kasia
Fajne jest takie wspólne dzierganie, można się wymienić wzorkami i doświadczeniami . A Bombki twoich koleżanek bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
Super :-) Takie zarażanie jest dobre :-)
OdpowiedzUsuńPiękne bombki.
Pozdrawiam serdecznie.
Nigdy nie przestanę się zachwycać szydełkowymi bombeczkami! Są cudowne!!
OdpowiedzUsuńWspólne dzierganie i ploteczkowanie w temacie bombek, jakże fajne doświadczenie. Tyle cudnych ozdóbek wysupłałyście, że tylko pozazdrościć, bo jeszcze usztywnienie na balonikach udokumentowane.
OdpowiedzUsuńBrawo Kasiu, " zarazicielko".
Pozdrawiam.
Z roku na rok coraz bardziej podobają mi się bombki wykonane na szydełku! Są piękne:)
OdpowiedzUsuńŚwietne są te bombeczki, wszystkie :)
OdpowiedzUsuńSame cuda ! Uielbiam szydełkowe bombki :)
OdpowiedzUsuńKażda piękna, może i ja się zarażę? Ale to za rok, bo na razie nie mam czasu.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego na Nowy Rok, mocy twórczych moc i pomysłów nieustających.
Pozdrawiam.:)
wspaniałe no i świetnie że tak kogoś udało Ci się zarazić :)
OdpowiedzUsuń