Witajcie Kochani!
W końcu jest! Wyczekiwana i upragniona od dwóch miesięcy... Urosła (prawie wszędzie - ale kto by się czepiał szczegółów) i została nawet skoszona.
Oczywiście rozpoczął się etap dosiewania i pielenia, ale to nic! Teraz będzie tylko lepiej!
Został nam jeszcze do uprzątnięcia kąt - składowisko drewna budowlanego.
Tyczka z zamocowaną reklamówką jako odstraszacz dla ptaków - bo już jakiś osobnik zaczął lepić gniazdko w szczycie dachu.
Winobluszcz posadzony - mam nadzieję, że w następnym roku pięknie się rozrośnie.
I stylowe - kolorowe lampki solarne - prezent od koleżanki z pracy.
Ha, u mnie bez dopiero kwitnie, wiec w domu też nie może zabraknąć majowego zapachu.
pozdrawiam słonecznie i pracowicie
Kasia
Masz domek w fantastycznym miejscu!!!pieknie!
OdpowiedzUsuńAle ładnie :)
OdpowiedzUsuńAle masz mnóstwo przestrzeni koło swojego domku, pięknie położony.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:)
Trawnik, wbrew pozorom, jest bardzo trudny do założenia i utrzymania. Masz pierwszy wielki krok za sobą i pięknie. Podziwiam i kibicuję. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńnic tak nie raduje jak wyniki swojej pracy:)
OdpowiedzUsuńpięknie!
Zaczyna juz ślicznie wyglądac . Dopiero teraz widac jaki ogrom pracy tam włożyłaś .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O kurcze ale fajna hustawka :)))
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie i zostaje tutaj.
http://mojmalyogrodeczek.blogspot.com