Nie miałam pojęcia, że tak trudno szyć dużą narzutę. Niby nic specjalnego w niej nie ma. Pikowania brak, tylko zwykłe, minimalistyczne przeszycia - a roboty cały dzień!
Nie mam ochoty na więcej!
Swoją pracę zgłaszam do wyzwania:
pozdrawiam nadal przedświątecznie
Kasia
O boziu ja myslalam, ze narzute skonczysz gdzies za pare tygodnie, to mnie zaskoczylas Kasiu! Gratuluje !Bo jak widac swietna robota! W tym wyzwaniu spokojnie nalezy sie Tobie wygrana za taki ogrom pracy!!!! POzdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMistrzowska robota :)) Gratuluję !! :))
OdpowiedzUsuńmiłego piątku!!:))
Wow! Największy patchwork jaki kiedykolwiek uszyłam to torba na zakupy. I teraz wiem, ze to nie taka prosta sprawa. Podziwiam! Super efekt!
OdpowiedzUsuńWysiłek się opłacił bo narzuta jest świetna!:) gratuluję :)
OdpowiedzUsuńprzepiękna wyszła :-). I rozumiem Cię z tym szyciem dużych narzut oj ciężko z nimi ;-). pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszła!
OdpowiedzUsuńWitam w Szufladowym wyzwaniu.
Dziękuję za miłe słowa ! Jak oglądam prace innych uczestników wyzwania od razu wiem, że nie mam żadnych szans! Przynajmniej córka zadowolona!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie