Witajcie!
Tak na przekór.... pierwszy raz w życiu... postanowiłam.... że w tym roku...
w końcu zaprzyjaźnię się z overlockiem...
Profesjonalną maszynę dostałam rok temu, ale nie mam do niej instrukcji obsługi.
Następną kupiłam w Lidlu i po oględzinach i porównaniu maszyn okazało się, że są trochę podobne.
I.... jakoś przybrać się nie mogłam...
Obie stały i czekały na moje "zainteresowanie".
Zdjęcie zgłaszam do FOTOgra - Postanowienia Noworoczne
Jak to się mówi;" złej tańcownicy... rąbek u spódnicy..."
Ze mną było tak samo - nie miałam miejsca, aby rozstawić obie maszyny, wiec stały sobie ... jedna w szafie, druga - "dekoracyjnie" na ławie.
Mąż wybawił mnie kłopotu i zamówił u stolarza wielki, drewniany blat na moje 3 maszyny (i inne pierdoły - jak się wyraził), bo przecież nie mogę się ograniczać przez tak przyziemnie sprawy!
Węższa część ma szerokość 90 cm, a szersza 120 cm, długość 250 cm.
Węższa część ma szerokość 90 cm, a szersza 120 cm, długość 250 cm.
I... uwaga!!!!! Mam swój własny, osobisty szyciowy blat.
Jeszcze muszę sprawić sobie jakieś porządne krzesło...
Pod blatem wstawię duże wiklinowe kosze z materiałami i ubraniami na przeróbki.
Nie zdecydowałam się na szafki, ponieważ nie mam zamiaru"nurkować" pod blatem, a kosz zawsze mogę wyciągnąć i wysypać jego zawartość.
A... tak było...
Więc już wiem, co będę robić podczas zimowego urlopu...
pozdrawiam serdecznie
Kasia
Super :) Fajny pomysł z tymi koszami Kasiu :)
OdpowiedzUsuńAż ci zazdroszczę tego blatu, a z koszykami to bardzo dobry pomysł.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:)
Marzę o takim kącie! :) Co do koszy wiklinowych to bym się zastanowiła, bo każde wysuwanie będzie rysować podłogę. Ja chyba zdecydowałabym się na wyjeżdżające na kółkach szafki-kontenerki z szufladami. Wydają mi się najbardziej praktyczne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i trzymam kciuki za postanowienie noworoczne :)
Ooooo, nie pomyślałam o rysowaniu podłogi.Faktycznie muszę to jeszcze przemyśleć...
UsuńO kurcze ... Kasiu taka matamorfoza no cudo. Ja tez chcę takiego męża!! Mój mi ostatnio powiedział, że ma już dość mojego rękodzieła i walających się moich farb, serwetek i innych rzeczy :-(
OdpowiedzUsuńJejku aż Ci zazdroszczę takiego pięknego kącika . W takich warunkach aż chce się pracować.
Pozdrawiam i buziak dla Twojego wspaniałego męża :-)
Trzymam kciuki za Waszą przyjaźń. :) Super miejsce Ci mąż sprawił. Och jak mi się marzy mój własny kąt, abym nie musiała chodzić z miejsca na miejsce z moimi klamotami.
OdpowiedzUsuńczyli zamieniłaś deskę do prasowania na kawał biurka!
OdpowiedzUsuńdobry deal ;-)
Ale fajnie... marzy mi się taki kącik... Taka przestrzeń! Pozazdrościć!
OdpowiedzUsuńCudny kacik :)) To teraz na pewno lepiej bedzie Ci sie tam pracowac :)) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńIdealny blacik. ale tam można narobić twórczego bałaganu ;) Może też kiedyś zaprzyjaźnię się z overlockiem, na razie mocne postanowienie to nauczyć się szyć na zwykłej maszynie. Dziękuję za zgłoszenie w moim wyzwaniu. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSuper, że masz wygodne miejsce do pracy:) Świetny pomysł z koszami zamiast szafek:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Piękne miejsce ;) Oby Cię zachęciło do poznania czekających sprzętów ;)
OdpowiedzUsuń