czwartek, 12 września 2024

Świecznik z kawałka czegoś...

 Witajcie kochani!

Dzisiaj na tapecie moja ostatnia, majsterkowa robótka.

Z zaprzyjaźnionego składu antyków i różnych starych przydasi przywiozłam kawałek  dębowego drewna - po kształcie wnioskuję, że była to jakaś tralka z mebla, najpewniej z krzesła lub zagłowia łóżka.

Postanowiłam zrobić świecznik. Najpierw załatałam ubytek szpachlą do drewna, wyszlifowałam, zamontowałam podstawę (sklejone dwie podkładki MDF pod kubki), a potem przykręciłam bazę na świeczkę (metalowa podstawka pod świecę). Na koniec swoje dzieło trzykrotnie pomalowałam czerwoną farbą do drewna i metalu.

I już jest świecznik do kompletu...

Poniżej pokazuje proces powstawania świecznika.






Pozdrawiam serdecznie

Kasia

1 komentarz:

Serdecznie dziękuje za każde słowo...
Pozdrawiam Kasia