Witam Was serdecznie!
W obecnej sytuacji nic nie cieszy...
Jeszcze walczę ze sobą, jeszcze nie umiem przestawić się na myślenie: tu i teraz...
Nie mam radości i zadowolenia..
Pokazuje Wam ostatnie "prace" - ze starych drewnianych frontów meblowych (dąb) zrobiłam dwa wieszaki - jeden na kurtki, drugi - dla mnie na torby i łyżkę do butów.
Śliczne rzeźbione deski pochodzą z Kopalni Skarbów: Grajwo/k. Giżycka
Najpierw szlifowanie, potem szpachlowanie ubytków, otworów po uchwytach i zawiasach, na koniec malowanie i dopasowanie metalowych wieszaków (zakupionych na Allegro).
Drewno pomalowałam na czarny mat emalią do drewna i metalu Jedynka.
Ładnie widać fakturę drewna, mimo, ze jest to farba kryjąca.
Dzieło sztuki, wieszaki przesliczne.Masz niesamowity talent.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
UsuńFajny pomysł z tym wieszakiem i najważniejsze że spełnia swoja funkcję . Podziwiam Twój talent do przerabiania starych mebli.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuje bardzo!
OdpowiedzUsuńPrzeróbki spod Pani ręki naprawdę zachwycają :) Gratuluję zarówno talentu, jak i pomysłów! Czekamy na więcej :)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo! Więcej? Oczywiście że będzie!
UsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuń