Dzisiaj sobota, prawidziwie zimowa aura, w wielu regionach trawaja ferie, więc mam nadzieję, że odpoczywacie!
Ja nadal kombinuję z doposażeniem sypialni. Dzisiaj oględziny zmian poczyniła moja rodzicielka. Wprawiła mnie w wielkie osłupienie twierdząc, że jest ładnie, a nawet lepiej niż było.
Jako wprawiona krawcowa uśmiała się z mojej recyclingowej poduszki.
A oto ona - bohaterka dzisiejszego posta!
Poduszka zapinana jest na zamek - wypruty z torebki.
Do jej uszycia wykorzystałam "zużyty moralnie" sweter z cienkiej dzianiny
Wpadłam na pomysła wypróbowania podpatrzonego w necie sposobu uszycia kwiatków - pasek dzianiny + pasek tapicerskiego wypełnienia, które zostało mi po szyciu narzuty.
Pierwsza próba zwinięcia rulonu w ślimaka
Tutaj moja podusia w towarzystwie poszewek kupionych w Biedronce
Oczywiście testerka poduszek zaakceptowała nowości.
Jeszcze raz zbliżenie na kwiatki, z których jestem bardzo zadowolona.
Podusie zgłaszam na Wyzwanie - SZTUKA RECYKLINGU
pozdrawiam serdecznie
Kasia