sobota, 3 maja 2014

Praca wre...

Witajcie majowo i baaardzo pracowicie!
Skończył się nadzór budowlany nad poczynaniami męża i trzeba było zakasać rękawy do roboty!
Ta robota to ogrodzenie działki. Tak więc uzbrojona w pędzle, 50 litrów impregantu stanęłam do boju.
 Żeby nie było: mąż korował deski, syn szlifował powierzchnię, a ja - wiadomo... impregnatu raczej nie wypiłam! Wspólnymi siłami składamy wszystko do kupy. (Acha - słupki ogrodzeniowe to robota fachowego majstra).
Udało nam się wygrodzić dwa boki. Reszta jutro, po jutrze, ... i ...(nie wiem jak długo jeszcze).

Myślę, że jak na amatorów, to nasz wiejski płotek wygląda całkiem porządnie, prawda???? ( no niech tylko ktoś powie inaczej - uduszę...hihihi).

 Gdzieś na tym zdjęciu siedzę ja - podziwiam nasze niedokończone dzieło...

 pozdrawiam serdecznie Kasia

6 komentarzy:

  1. Przyznaje bo plotek wyglada pierwsza klasa ! Super robota :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie, płotek bardzo udany :) Rodem z zachodu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny ten płotek. Lubię takie wiejskie klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzisiaj nawet nie mam siły go podziwiać. Wszystko mnie boli - każda kosteczka i każdy mięsień. Ech.. ale za kilka dni skończymy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Będzie pięknie! Przypomniał nam się film ,, Domek na prerii'' :). Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Warto było się napracować, płot cudny jest. Gratulacje, pozdrawiam Monika :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuje za każde słowo...
Pozdrawiam Kasia